MKS PARASOL 2000 - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Wyniki

Ostatnia kolejka 15
Strzelinianka Strzelin 3:2 PARASOL WROCŁAW
FC Wrocław Academy 10:0 Polonia Środa Śląska
STS Sokół Smolec 2:4 Dolpasz Skokowa
Pogoń Syców 4:0 MKP Wratislavia
Pogoń Oleśnica 17:0 UKS Lider Borów
MKP Wołów 1:1 Polonia Trzebnica
WKS Śląsk II Wrocław 0:4 WKS Śląsk Wrocław

Aktualności

TRENERSKIE PODSUMOWANIE

  • autor: suomif, 2011-06-22 15:05

PODSUMOWANIE NASZYCH WSPÓLNYCH DWÓCH LAT

         Sezon piłkarski 2010/2011 dobiegł końca, dlatego chciałbym przedstawić państwu kilka moich refleksji, dotyczących nie tylko tego sezonu, ale również poprzedniego, który był pierwszym naszym wspólnym rokiem pracy.

W rozwinięciu newsa podsumowanie Trenera:

         Zaczynijmy od początku… prace z rocznikiem 2000 drużyny Parasola Wrocław rozpocząłem w sierpniu 2009. Po kilku treningach wyjechałem z chłopcami na pierwszy obóz do Sianożęć, wyselekcjonowana przez trenera Siepietowskiego grupa liczyła wtedy 14 osób, chłopcy Ci trenowali ze sobą rok, niektórzy dwa. W tej chwili z tej czternastki została 10, która tworzy trzon naszej drużyny (trzeba zaznaczyć tu bardzo dobrą selekcje i nabór trenera Szepietowskiego w najcięższym okresie, czyli pierwszym roku pracy z dziećmi). Kontynuując, po powrocie z obozu letniego drużyna została zgłoszona do ligi orlków, gdzie między innymi naszymi przeciwnikami były dwie druzyny Śląska i Akademii Wrocław, chciałbym zaznaczyć, że rywalizowaliśmy w lidze z rocznikiem 99, gdzie w tamtym okresie trenowania rok różnicy, stanowił wielką przewagę. Runda jesienna była okresem wspólnego poznawania się nawzajem, ja chłopców oni moich metod pracy. Drużyna podczas jesieni znacznie się rozrosła, licząc około 25 chłopców. Pierwsza rudna rozgrywek była dla nas bardzo trudna, wymagający przeciwnicy, nasze małe doświadczenie i zgranie nie przyniosło zbyt dobrych wyników, zdobyliśmy ostatecznie 11pkt i skończyliśmy na 4 miejscu, co uważam za duży sukces naszych walecznych chłopców. Sezon halowy rozpoczęliśmy w Hali Stulecia na turnieju zorganizowanym przez miasto, w rywalizacji z drużynami o rok starszymi zajęliśmy 5 miejsce pokazując, że należy liczyć z młodszą drużyną Parasola. Kolejnym turniejem był czterodniowy turniej w Głuchołazach o Puchar Prezesa Klubu MKS Parasol Wrocław, chłopcy po raz pierwszy wzięli udział w tak dużym i długim turnieju. Ostatecznie wśród bardzo silnej obsady drużyn z całej Polski będąc najmłodszą ekipa zajęliśmy 5 miejsce na 10 zespołów, pokazując momentami naprawdę ciekawy futbol. Na ferie zimowe po raz kolejny wróciliśmy do Głuchołaz na pierwszy wspólny obóz zimowy…chłopcy przepracowali go bardzo rzetelnie i z dnia na dzień było widać u nich postępy. Po obozie byliśmy na turnieju w Opolu tym razem przy braku szczęścia zajęliśmy 6 miejsce. Aż wkońcu na zakończenie sezonu miał miejsce turniej rozgrywanym na hali Oławka Gold Top Cup, gdzie nasza drużyna po wspaniałej grze nie dała szans żadnemu z rywali i jednogłośnie zwyciężyła turniej, pokonując po drodze bardzo wyraźnie wszystkich rywali ! Runda wiosenna stała po znakiem meczów rewanżowych w lidze Orlików oraz turnieju Daichmann. Widoczne postępy zrobione przez chłopców przyniosły nam zdecydowanie lepsze wyniki, a przede wszystkim grę w lidze, nawiązując równorzędną walkę z wszystkimi rywalami i zdobycie 16pkt pozwoliło nam utrzymać w lidze wysokie 4 miejsce. Turniej Daichmann dostarczył wielu wrażeń a wszystkie trzy wystawione przez nasz zespół drużyny dostarczały emocji przez kolejnych 11 weekendów. Drużyna Szkocji odpadła już w pierwszej rundzie play-of, ale część chłopców w niej grających zrobiła ogromne postępy, będąc w tej chwili podstawowymi zawodnikami naszej drużyny. Ekipa Chorwacji, również odpadła szybko, chłopców zjadła trema, a szkoda bo we wcześniejszych meczach pokazywali się naprawdę z bardzo dobrej strony. Najwięcej radości dostarczyła nam drużyna Hiszpanii, która po wspaniałej walce zakończyła turniej na 4 miejscu, walcząc jak równy z równym z drużynami rocznika 99 klubów Parasola Wrocław, Gryfu Świdnica czy Kępna. Pierwszy rok pracy był za nami i zapowiadał przed kolejnym sezonem jeszcze więcej emocji, tym bardziej że rywalizować mieliśmy w końcu ze swoimi rówieśnikami…

         Tradycyjnie obóz letni w Sianożętach…ciężka praca na 4 treningach dziennie, poranne bieganie po plaży, automatyJ… no i … przede wszystkim wielki przełom naszej drużyny… rozgrywane w trakcie obozu sparingi dawały mi znaki, że coś się zaczyna dziać i najbliższy sezon może dostarczyć nam wiele radości…

         Pierwszy turniej jeszcze przed rozpoczęciem rundy jesiennej miał miejsce w Środzie Śląskiej i od razu chłopcy zszokowali swoją postawą wszystkich obserwatorów, po pięknej grze nie daliśmy szans żadnemu z przeciwników najmniejszych szans, wygrywając wszystkie mecze! Pierwsze miejsce w silnie obsadzonym turnieju na początku sezonu potwierdzał moje przypuszczenia po obozowe. Od rundy jesiennej sezonu 2010/2011 związek zlikwidował ligę orlików i zorganizował turnieje wrocławskie oraz dolnośląskie, w których braliśmy czynnie udział. Turnieje wrocławskie, to oprócz pierwszego turnieju gdzie zajęliśmy 3 miejsce i 6, oraz drugiego gdzie wystąpiła tylko nasza druga drużyna zajmując 6 miejsce, to deklasacja naszych drużyn. W dwóch ostatnich turniej nasze obie drużyny zdobywały dwa pierwsze miejsca nie dając najmniejszych szans swoim przeciwnikom. Turnieje dolnośląskie to rywalizacja naszej ekipy z drużynami z całego regionu: Wałbrzycha, Jeleniej Góry, Ząbkowic… Pokazaliśmy się w nich z dobrej strony zdobywając odpowiednio 4, 1 i 3 miejsce. Pamiętny został szczególnie turniej w Jeleniej Górze gdzie nasi chłopcy w strugach deszczu wygrali po widowiskowej grze wszystkie mecze. Na zakończenie sezonu jesiennego wybraliśmy się na międzynarodowy turniej do Dzierżoniowa, na połowie dużego boiska rywalizowały drużyny z Dolnego Śląska oraz drużyna z Rosji. Zajęliśmy w tym turnieju 3 miejsce, a postawa naszych chłopców na dużym boisku coraz bardziej przekonywała mnie do wejścia od rundy wiosennej na duże boisko i grę po „11”. Początek sezonu halowego to tradycyjny turniej w Głuchołazach, w którym tym razem wystawiliśmy dwie ekipy i obie spisały się bardzo dobrze zajmując ostatecznie 2 i 4 miejsce, zapewniając sobie tym samym nagrodę w postaci wyjścia całą drużyną do Aquaparku. W sezonie zimowym rozegraliśmy jeszcze kilka turniejów, m.in. w Twardogórze – 3 miejsce, Opolu 8 miejsce, oraz po raz kolejny zwyciężyliśmy na hali Oławka, dorzucając do swojej kolekcji kolejny złoty puchar. Bardzo ciężko przepracowany obóz zimowy miał na celu przygotowanie chłopców do występów po raz pierwszy w lidze młodzików na dużym boisku po 11. Przed sezonem rozegraliśmy kilka sparingów, które kończyły się dla nas róznymi wynikami, jednak momentami wzbudzały naprawde duży optymizm przed rozpoczynającym się sezonem. Początkowe mecze były ciężkie chłopcy poznawali i uczyli się organizacji gry na dużym boisku, jednak z meczu na mecz wyglądało to co raz lepiej, ostatecznie sezon ligowy skończyliśmy na 4 miejscu zdobywając 13pkt, z czego 4 mecze wygrane, jeden remis i siedem przegranych. Wynik przez nas osiągnięty uważam za bardzo zadawalający zważywszy na to że wystepowaliśmy z drużynami o rok i dwa lata starszymi. Runda wiosenna to również wielkie emocje, ponieważ nasza druzyna była zgłoszona do licznych turniejów. Przez cała wiosnę rozgrywany był turniej Daichmann, oraz jednodniowe turnieje Adidasa, Marka Wielgusa i Olimpiada młodzieży. Jako pierwszy rozgrywaliśmy turniej im. Marka Wilgusa, w którym przy dominacji drużyn Śląska zajęliśmy 3 miejsce, które nei dało nam awansu do dalszych gier ogólnopolskich. Następnie walczyliśmy w ekstra zorganizowanym turnieju adidasa, gdzie po niesamowitych emocjach zajęliśmy 2 miejsce i zapewniliśmy sobie awans do turnieju finałowego, który rozgrywany był w Warszawie. Mimo wsparcia bardzo głośniej grupy rodziców (kibiców) nie udało nam się zwojować turnieju finałowego, mimo wszelkich starań boiskowych i po za boiskowych rywalizacje skończyliśmy na 10 miejscu, no cóż był to nasz pierwszy tak wielki turniej i na pewno doświadczenie na nim zdobyte nie pójdzie w las i będzie procentować w przyszłości. Miłym akcentem skończyła się natomiast dla nas Wrocławska Olimpiada Młodzieży, którą chyba zapamiętają wszyscy do końca do życia, było w niej wszytsko, wielkie emocje, walka, piękna gra, dużo bramek, rzuty karne, łzy szczęścia i złość przegranych. Ostatecznie z tego wszystkiego najszczęśliwsza wyszła nasza drużyna, która najpierw po karnych wygrała w półfinale ze Śląskiem, a następnie w finale przegrywając 0-1, zdołała się podnieść i wygrać 2-1!Zdobywając ostatecznie złote medale. Na zakończenie sezonu na obiektach Parasola miał miejsce finał turnieju Daichmana, w którym jak zawsze było emocji co nie miara. Cztery wytsawione przez nas drużyny walczyły jak mogły by sprawić sobie i swoim najbliższym jak najwięcej radości. Jako pierwsza z turniejem pożegnała się drużyna Litwy skompletowana z naszych samych świeżych narybków, chłopców trenujących od wiosny – zrobiliście naprawde duże postępy przez ten krótki czas.

Do drugiej rundy dotarła nasza druga drużyna Irlandii, ekipa złożona z chłopców rządnych sukcesów i przebijających się małymi krokami do pierwszej drużyny. Uważam, że zagraliście naprawdę fajnie i szkoda, że nie dotrwaliście pełnym składem do końca była by szansa powalczyć o cos wiecej. Trzecia nasz drużyna to Szwecja, chłopcy przez cały turniej grali naprawdę bardzo ładnie i zespołowo, docierając do ćwierćfinału, niestety doszło tam do bratobójczego pojedynku z drużyną Polski, która tego dnia okazała się mocniejsza i awansowała do półfinału, szkoda że się tak szybko spotkaliśmy, może żeby nei to spotkali byśmy się wspólnie w finale? Drużyna Polski pokonywała kolejnych przeciwników bez najmniejszego trudu, jednak w półfinale naszej drodze stanęła drużyna Niemiec, po meczu walki i dogrywce było 1-1, jednak w rzutach karnych silniejsza okazała się drużyna Niemiec, która ostatecznie zwyciężyła cały turniej, a nam został puchar pocieszenia za bardzo wysokie 3 miejsce. Brawo za postawę dla wszystkich drużyn !!!

         Sezon zakończyliśmy bardzo miłym spotkaniem gilowym oraz meczem rodzice kontra dzieci…w tym roku lepsi okazali się jeszcze rodzice wygrywając 5-4…

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZAWODNIKOM ORAZ ICH RODZINOM ZAWSPÓLNĄ WSPANIAŁĄ ZABAWĘ NA ZAKOŃCZENIE SEZONU ORAZ PRZEDE WSZYSTKIM ZA PEŁEN EMOCJI, OBFITUJĄCY W SUKCESY I DOSTARCZAJĄCY MNÓSTWA RADOŚCI SEZON 2010/2011.

 

ŻYCZE MIŁYCH WAKACJI.

 

TRENER


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [487]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Zegar

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 16

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 7 gości

dzisiaj: 52, wczoraj: 94
ogółem: 624 308

statystyki szczegółowe